Wieści z różnych stron świata: Kazachstan

Miniony sezon nie był szczęśliwy dla zawodników z Kazachstanu. Ich wyniki pozostawiały wiele do życzenia, żaden ze skoczków nie zdołał zapunktować w zawodach najwyższej rangi, a największym wydarzeniem sezonu była organizacja konkursów Pucharu Świata w Ałmatach. Interesującego wywiadu dla portalu sports.kz dotyczącego minionych miesięcy, sytuacji kazachstańskich skoków oraz nadziei na przyszłość udzielił Andriej Wierwiejkin, niegdyś zdolny zawodnik, później wieloletni szkoleniowiec kazachstańskiej reprezentacji, a obecnie prezes Kazachstańskiej Federacji Skoków Narciarskich.

Debiut Górskiego Giganta

Kazachstan zadebiutował w tym roku w roli gospodarza zimowych zawodów Pucharu Świata. Mimo trudnych warunków pogodowych, a zwłaszcza wysokiej temperatury, organizatorzy wywiązali się ze swojego zadania bardzo dobrze. – To był rezultat pięcioletniej pracy oraz doświadczeń zebranych w czasie organizacji Mistrzostw Świata Juniorów w 2015 roku – podkreśla Wierwiejkin. Starania, aby właściwie przygotować skocznię trwały dziesięć dni i wszystkich kosztowały wiele wysiłku. Nie pamiętam, żeby gdzieś w Europie zimowe konkursy odbywały się przy takiej temperaturze, jaka była u nas – dodaje. – Bywało dwanaście-trzynaście stopni powyżej zera, czasami nawet czternaście czy piętnaście, ale chyba nigdy termometr nie wskazywał dwudziestu. Prezes Kazachstańskiej Federacji Skoków Narciarskich przyznaje, że dzięki śledzeniu prognoz pogody organizatorzy mogli przygotować się na nietypowe warunki, które bardziej przypominały Letnie Grand Prix niż zimowy Puchar Świata. – Na szczęście, wcześniej zebraliśmy wystarczającą ilość śniegu, a w nocy, gdy temperatura szczęśliwie spadała, armatki na skoczni mogły produkować świeży. Jak się okazuje, niewiele jednak brakowało, aby wszystkie wysiłki komitetu organizacyjnego zakończyły się niepowodzeniem. – Gdyby kilka dni wcześniej były takie warunki jak w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy temperatura nawet nie zbliżyła się do zera, armatki w niczym by nie pomogły. Śnieg i tak się topił, a na rozbiegu gdzieniegdzie pojawiały się szare przebitki podłoża.

Nie wiemy czy przyczyniła się do tego słoneczna pogoda, ale Górski Gigant nie znalazł się w kalendarzu Pucharu Świata na następny sezon. W zamian Ałmaty czeka inne zadanie – w lutym 2017 roku będą gościć Zimową Uniwersjadę.

Uniwersjada_2017

Warto przypomnieć, że naprawdę niewiele brakowało, a na kazachskiej ziemi byłyby organizowane Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2022 roku. Na ostatniej prostej dawna stolica Kazachstanu przegrała z Pekinem.

Rozczarowania i nadzieje

Czy reprezentanci Kazachstanu wypełnili zadania stawiane im jesienią przez trenerów i Federację? – Celem minionego sezonu było kwalifikowanie się do najlepszej trzydziestki, ale tylko Radikowi Żaparowowi raz udało się do tego zbliżyć. W Niżnym Tagile był 31. – mówi Wierwiejkin. Trzech kazachstańskich skoczków – w piątek Marat Żaparow i Konstantin Sokolenko, a w niedzielę Sabyrżan Muminow – pomyślnie przeszło kwalifikacje do zawodów przed własną publicznością w Ałmatach. W pierwszym konkursie Żaparow był 39., Sokolenko 49., w drugim Muminow zakończył zawody na ostatniej pozycji. Ten ostatni dwukrotnie punktował w Pucharze Kontynentalnym (w Ga-Pa i w Czajkowskim). Tylko trzech skoczków (Muminow, Sokolenko, Tkaczenko) zdobywało punkty w FIS Cupie.

Przeprowadzimy dokładną analizę zakończonego sezonu i wyciągniemy wnioski. Będziemy się starali tak dzielić zawodników, aby w kolejnym sezonie mogli wystartować we wszystkich zawodach – zapewnia prezes Wierwiejkin. – W przyszłym roku czekają nas Mistrzostwa Świata w Lahti, a tymczasem na arenie międzynarodowej ciągle widoczni są tylko bracia Żaparowowie. Radik w tym roku obchodził trzydzieste drugie urodziny, a jego brat, Marat, w sierpniu ukończy trzydzieści jeden lat. Kiedy dołączą do nich młodsi? – Wyniki są słabe. Nasza młodzież póki co nie dorównuje starszym zawodnikom, ale przed Igrzyskami Olimpijskimi w 2018 roku ciągle staramy się odmłodzić skład.

Radik_Zhaparov_fot.Tadeusz_Mieczynski

Radik Żaparow, źródło: Wikimedia Commons, fot. Tadeusz Mieczyński

Jeszcze niedawno Kazachstan regularnie wystawiał reprezentację w zawodach drużynowych, ale ostatnio coraz rzadziej było to możliwe. W minionym sezonie na starcie ujrzeliśmy zawodników z Azji Środkowej tylko raz, 23 stycznia w Zakopanem, gdzie zajęli ostatnie, dziesiąte miejsce. – Teraz mamy taką kwotę startową, że możemy wystawić w Pucharze Świata tylko dwóch zawodników – tłumaczy Wierwiejkin. – Na chwilę obecną zaledwie trzech skoczków, Radik i Marat Żaparowowie oraz Sabyrżan Muminow, może z powodzeniem startować w drużynie, a więc ciągle brakuje czwartego.

Prezes Kazachstańskiej Federacji jest jednak dobrej myśli. – Pojawił się Sabyrżan Muminow, który zakwalifikował się do konkursu w Ałmatach, a na zawodach FIS Cup w Słowenii, gdzie ze względu na mocny skład gospodarzy zawsze jest wysoki poziom, stanął na podium (Muminow w Planicy zajął 3. i 5. miejsce – przyp. eka.). Później punktował na Pucharze Kontynentalnym w Czajkowskim (zajął 26. Miejsce – przyp. eka). Muminow będzie naszym numerem jeden na Uniwersjadę, gdzie Żaparowowie, ze względu na wiek, nie mogą wystąpić. Na Azjadę (tj. Zimowe Igrzyska Azjatyckie; w 2017 roku odbędą się w Sapporo – przyp. eka), oprócz niego, jest jeszcze Konstantin Sokolenko – mówi Wierwiejkin. – A po piętach depcze im Sergiej Tkaczenko.

Konstantin_Sokolenko_fot.Tadeusz_Mieczynski

Konstantin Sokolenko, źródło: Wikimedia Commons, fot. Tadeusz Mieczyński

Mumonow_fot.Tadeusz_Mieczynski

Sabyrżan Muminow, źródło: Wikimedia Commons, fot. Tadeusz Mieczyński

Zapytany o najzdolniejszych juniorów, były szkoleniowiec reprezentacji Kazachstanu bez wahania wymienia właśnie Siergieja Tkaczenkę, a także Romana Nogina, Ilię Kratowa i Sergieja Żyrianowa. – Teraz to właśnie na nich trenerzy zwracają szczególną uwagę, porównując ich rezultaty z wynikami doświadczonych kolegów. Dodaje, że o przyszłość skoków narciarskich Kazachstan może być zupełnie spokojnym, bo o ile do tej pory w najmłodszych kategoriach wiekowych trenowała grupa 20-30 osób, o tyle w chwili obecnej do startów przygotowuje się ich już co najmniej setka. – Jedyne czego nam potrzeba, to czasu. W skokach, żeby od zera wychować dobrego zawodnika, potrzeba ośmiu, dziewięciu lat treningów.

A czym trenerzy planują zająć się w najbliższym czasie? – W przygotowaniu skoczka najważniejsza jest praca nad odległością. Później do dalekich skoków dołącza się zachowanie w powietrzu, styl i piękne lądowanie. Sztab trenerski skupia się nad poszczególnymi elementami właśnie w tej kolejności: najpierw odległość, a później wszystko pozostałe.

Radik_Zhaparov_Tadeusz_Mieczynski

Radik Żaparow, źródło: Wikimedia Commons, fot. Tadeusz Mieczyński

Miejsce Kazachstanu w skokach narciarskich

W ostatnich sezonach na skoczniach świata dominowali Norwegowie, Niemcy i Austriacy. Duży postęp zrobili Słoweńcy, a my ciągle liczymy, że już wkrótce do tego peletonu dołączą Polacy. Niestety Kazachowie nadal stanowią tło dla czołowych reprezentacji. Co o obecnej pozycji swojej kadry mówi prezes Wierwiejkin? – W dalszym ciągu nie jesteśmy na tym etapie rozwoju, co inne nacje. Próbujemy podglądać Słoweńców i Norwegów, a wszystko co najlepsze stosować w praktyce. Wzorujemy się na niemieckiej szkole skoków, szczególnie tej ze wschodniej części, którą w dużej mierze tworzyli specjaliści jeszcze z czasów radzieckich. Silna jest także szkoła fińska, wystarczy wspomnieć, że w latach 90. konsultantem u Japończyków był Matti Nykaenen, cieszący się tam dużym poważaniem.

Kazachstan oczekuje wyników także w kategorii kobiet. Obecnie w tym dalekim kraju skoki narciarskie uprawia kilkanaście zawodniczek. – Najlepsza z nich, 15-letnia Walentina Sderżikowa, spokojnie skacze już na skoczni K95 i przygotowuje się do przejścia na duże obiekty. Mamy nadzieję, że w 2017 roku zobaczymy ją w zawodach damskiego Pucharu Świata.

Za dwa lub trzy lata powinniśmy doczekać się również startów w PŚ naszych kombinatorów norweskich – zapewnia Wierwiejkin. – Obecnie przechodzimy zmianę pokoleniową i mamy jedynie pięciu czy sześciu zawodników. Jeszcze nie wiemy, czy w ogóle będziemy mogli wystawić reprezentację na Uniwersjadzie i Azjadzie.

Starsi kibice pewnie jeszcze pamiętają, że kilka lat temu reprezentanci Kazachstanu byli lepiej widoczni w Pucharze Świata. Radik Żaparow w sezonie 2006/2007 z 55. punktami zajął 45. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, a w pojedynczych zawodach plasował się nawet w pierwszej piętnastce. Rok później był 46. W 2007 roku ustanowił w Planicy rekord Kazachstanu w długości skoku narciarskiego, wynoszący 196,5 metrów. Można chyba stwierdzić, że rozwój skoków w Azji Centralnej zahamował w dużej mierze wypadek samochodowy w listopadzie 2012 roku, w którym poważnie ucierpiała trójka utalentowanych skoczków: Nikołaj Karpienko, Aleksiej Pczelincew i Jewgienij Lewkin. Karpienko zakończył karierę rok później, Pczelincew na jakiś czas wrócił do startów, ale już nigdy nie osiągał dobrych wyników, a Lewkin wylądował na wózku inwalidzkim i ciągle walczy o powrót do zdrowia.

F. Levkin_fot_Tymur Bajketajew_informburo

Jewgienij Lewkin, źródło: informburo.kz, fot. Tymur Bajkatetajew

Czy możemy mieć nadzieję, że młodzi zawodnicy z Kazachstanu – Muminow, Sokolenko, Nogin, Tkaczenko – wkrótce zaczną z sukcesem startować w zawodach najwyższej rangi? Czy dołączą do doskonale nam znanych braci Żaparowów, których wyniki śledzimy od lat? Wszyscy kibice, którzy wspierają przedstawicieli mniej znanych nacji z pewnością trzymają kciuki, aby już w najbliższym sezonie kazachska flaga zaczęła częściej pojawiać się na górze tablicy wyników.

eka

Źródła:

sports.kz

informburo.kz

skijumping.pl

wyniki-skoki.pl

Leave a Reply