Wszystkiego najlepszego!

Dziś w Fanklubie mamy dzień absolutnie wyjątkowy. To urodziny naszej Gwiazdy! 🙂 Z tej okazji przygotowaliśmy kolejną porcję wspomnień. 🙂

W poprzednim artykule przekonywaliśmy Was, że Fanklub, to więcej niż wspólne zainteresowania, ale nie zapomnieliśmy, że przecież to od nich się zaczyna. Wszyscy jesteśmy tutaj z powodu jednej niezwykłej osoby. I dlatego chcemy przynajmniej spróbować odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to właśnie Dawidowi kibicujemy tak mocno?

Po zebraniu opowieści okazało się, że powodów jest oczywiście wiele, ale tu chcielibyśmy przedstawić Wam kilka naszych ulubionych.

Jako ludzie z pasją (o której szerzej opowiadaliśmy w poprzednim artykule), ogromnie cenimy sobie inne pozytywnie zakręcone osoby. Takie, które o tym, co kochają, mogą opowiadać choćby i całą noc…. Wspomina Ewa Bilan-Stoch: Pamiętam naszą rozmowę wczesnym wieczorem na temat pasji, Dawid mówił o modelarstwie, o konstrukcji, o powietrzu, o rekordach, o silnikach, o śmigłach, skrzydłach, wysokościach, chmurach i o lataniu. Ja o fotografii, o substancjach, o procesie tworzenia, o dwuchromianie sodu, o negatywach, o aktach, o wizji i kreacji. O 9 rano uznaliśmy, że najwyższy czas iść spać.

ewa-bilan-stoch-2

Pasjonaci – fot. Ewa Bilan-Stoch

Jak często podkreśla nasza Prezes, pasja to właśnie najważniejsze spoiwo Fanklubu. –  Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, że to mógłby być ktoś inny, niż Dawid, bo kiedy go trochę lepiej poznałam, to zobaczyłam w nim właśnie pasję – do skoków, do lotnictwa, do modeli.

Brzmi to trochę górnolotnie, zejdźmy więc na ziemię… – Tylko raz miałam okazję spotkać Dawida osobiście. Stało się to w Engelbergu – wspomina Kasia E. – Z natury jestem nieśmiała i obawiałam się tego spotkania, w końcu to ktoś, do kogo ma się szacunek…  Dawid podszedł do nas i cały zdenerwowany powiedział: „To robimy to zdjęcie? Bo muszę iść”. Wtedy strach minął, bo zrozumiałam, że to normalny chłopak, który nie kryje emocji i od razu nieśmiałość minęła!

– Któregoś roku w trakcie LGP w Wiśle byłam świadkiem wyjątkowo uroczej sytuacji. Grupka kibiców zawołała Dawida, żeby poprosić o autografy. Dawid podszedł do nich i zaczął na głos zastanawiać się, czy pamięta, jak się nazywa i pytał, czy może któreś z nich pamięta, jak to się pisze. Na koniec postanowił, że przy autografie narysuje serduszko. Nie obeszło się bez kolejnych żartów o tym, jak się do tego zabrać – opowiada Lena, Wasz pokorny skryba. – Kibice, którzy na początku wyglądali na nieco onieśmielonych, po chwili śmiali się i żartowali wraz z nim.

ewa-knap

Autografy – fot. Ewa Knap

Właśnie to wszystko tak mocno cenimy sobie w Dawidzie – poczucie humoru, dystans… i to, że z czystym sumieniem możemy każdemu polecić spotkanie na skoczni. Na pewno będzie sympatyczne! Chociaż Magda ostrzega: Byłyśmy z Klarą drugi raz na zawodach w Zakopanem. Po konkursie czekając aż korki do wyjścia zmaleją, stałyśmy oparte o ogrodzenie. Nagle po drugiej stronie pojawił się Dawid, który kierował się w naszą stronę. Kiedy był już przy samych barierkach, nie zatrzymując się, powiedział „przepraszam” i – zanim zdążyłam się ruszyć –  przeskoczył na naszą stronę. Kiedy wylądował centymetry ode mnie, aż krzyknęłam przerażona.  A on poszedł sobie dalej niewzruszony. Jeśli więc ktoś ma słabe nerwy, radzimy uważać.

– Mnie się wydaje, że Magda opowiada o pierwszym wspólnym zdjęciu z Fanklubem w Zakopanem, tylko wówczas jeszcze się nie znałyśmy – uzupełnia Ewa. – Fanklub był umówiony z Dawidem po konkursie przy wyjściu z sektora C. Ledwo opuściłyśmy sektor, a Kubacki przybiegł, przeskoczył przez barierki i nie zważając na to, że właśnie przechodzi cały tłum z sektora C zaczął pozować do zdjęcia!

monika-brys

Wspólne pozowanie – fot. Monika Bryś

Można też zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie poczucie humoru Dawida, to Fanklubu mogłoby nie być. To wydarzyło się niedługo po tym, jak wpadłyśmy na ten pomysł – opowiada Prezes Ida. – Postanowiłyśmy podarować Dawidowi na urodziny koszulkę ze specjalną grafiką. Wysłałyśmy ją na adres Eve-nementu wraz z prośbą o autografy. Kilka tygodni później podpytałam go, czy koszulka dotarła i czy się podobała. Dawid odpowiedział, chwilę porozmawialiśmy, pożartowaliśmy, a za jakiś czas przyszły autografy z tak trafionymi dedykacjami, że długo nie mogłam przestać się śmiać. Od tamtej chwili widziałam, że ten pomysł z Fanklubem musi wypalić, bo na bank się dogadamy.

Jak widzicie, jest co wspominać! – Podczas ostatniej wizyty w Zakopanem, wraz z Magdą spotkałyśmy się z Dawidem w celu nagrania wywiadu – opowiada Klara. – Nie mieliśmy jednak pomysłu, gdzie możemy się umówić, by w ciszy i spokoju nagrać rozmowę. Dawid zaproponował w końcu, że odwiedzi nas w miejscu, w którym wynajmujemy pokój. W tym momencie spojrzałyśmy najpierw na siebie, a następnie na dwie rozwalone na środku walizki, stertę brudnych naczyń, buty i skarpetki na podłodze oraz pokruszone chyba wszędzie wafle ryżowe. Nie wiem, ile zajęło nam sprzątanie, ale położyłyśmy się spać późno, zgodnie stwierdzając, że teraz jest tu jakoś nieswojo. Następny dzień był jeszcze zabawniejszy. Starałyśmy się nic nie rozlać, nie nabrudzić i nie nabałaganić, do czasu przyjścia Dawida. Nie było to łatwe, ale wszystko było gotowe i sama nie wierzyłam, że udało nam się doprowadzić pokój do normalnego stanu.  Dawid na stwierdzenie, że jeszcze wczoraj nie poznałby tego pomieszczenia, tylko się zaśmiał. Nie wiedział chyba, że to nie był żart. Nadszedł czas nagrania wywiadu. Kiedy Dawid usiadł w fotelu, którego wcześniej nie było widać spod sterty ubrań, nie wytrzymałam. Jego widok w tym miejscu wydał mi się tak abstrakcyjny, że zaczęłam się śmiać. Zdezorientowany Kubacki zawiesił się w tym momencie na pytaniu: kim są dla ciebie kibice? Wszystko mamy nagrane i wystarczy powiedzieć: warto było!

ewa-bilan-stoch

Z wicemistrzem Polski – fot. Ewa Bilan-Stoch

Ale wiele z tego, co tak lubimy w Dawidzie, możecie zaobserwować także siedząc wygodnie we własnych fotelach.  – Od razu nasuwa mi się na myśl wywiad po konkursie w Oslo w 2013 roku, kiedy to ostatnie pytanie zadał Dawidowi Maciek Kot. Zapytał go czy jest forma, wtedy Dawid uśmiechnął się tak szeroko, jak chyba jeszcze nigdy wcześniej i taki pewny siebie odpowiada mu „no ba!” – z uśmiechem przypomina Dominika.

Pisząc o Dawidzie nie sposób nie wspomnieć jego charakterystycznej bujnej czupryny, o którą z uwagą dba także sam zainteresowany. – Jeżeli chodzi o uroczy moment, to wygrywa ten w trakcie występu skoczków w programie Kuby Wojewódzkiego – bez wahania stwierdza Dominka. – W  momencie kiedy Kuba rozmawiał z Maćkiem Kotem, Dawid przeczesał włosy. Najpierw szybko, szybko, żeby nikt nie zauważył, a po chwili znowu poprawił grzywę, ale starał się zrobić to już porządnie… Tak ten moment zdecydowanie wygrywa.

alicja-kosman-pzn

Dawid – fot. Alicja Kosman/PZN

O zaletach naszej Gwiazdy moglibyśmy pisać jeszcze długo i długo… Ale że dzień jest wyjątkowy, więc zamiast gadać, pora już poświętować!

Dlatego z okazji urodzin życzymy Dawidowi wszystkiego najlepszego: dalszych wspaniałych sukcesów, pomyślnych wiatrów na skoczni, zawsze idealnej fryzury, niezmiennie dobrego humoru i, oczywiście, jak najwięcej wsparcia od Fanklubu!

Dziękujemy mu też za pasję, za śmiech, za tę nadzwyczajną zwyczajność, za wszystkie wspomnienia, za wytrwałość i ciężką pracę. Jesteśmy niezmiernie dumni, że możemy wspólnie kibicować tak niezwykłemu sportowcowi i człowiekowi. Fakt, że od tygodnia jesteśmy Fanklubem Mistrza Świata, absolutnie nam w tym nie przeszkadza. 😉

Magdalena Celuch

Fotografia główna autorstwa Ewy Bilan-Stoch

Leave a Reply