Poradnik kibica. Jak pojechać na finał LGP do Klingenthal?

Ostatnie czasy nie były łaskawe dla kibiców. Pandemia zdecydowanie utrudniła oglądanie sportu na żywo: trybuny na skoczni świeciły pustakami, bo były zamknięte dla widzów. Kibice wrócili już jakiś czas temu, ale od wielu osób można usłyszeć, że atmosfera jest inna niż kiedyś, a ludzi jakby mniej… Może odwykliśmy? Podróżowanie na zawody za granicę – coraz popularniejsze wśród polskich kibiców w sezonach 2018/19 i 2019/20 – stało się trudniejsze, bo wiązało się z różnymi wymogami i ograniczeniami. Ale kiedy wrócić pod zagraniczną skocznię, jak nie teraz? Finał Letniego Grand Prix w Klingenthal, który odbędzie się w najbliższy weekend, wydaje się być idealną okazją.

Tylko jak taki wyjazd zorganizować? O czym pamiętać? Z własnego doświadczenia wiem, że najtrudniej zdecydować się i pojechać pierwszy raz.

Vogtland Arena w śnieżnej osłonie, fot. J. Malinowska
Skocznia w Klingenthal w czasie LGP w 2019 roku, fot. E. Knap
Dlaczego Klingenthal?

Gdybym miała wybrać idealne miejsce na pierwszy zagraniczny wyjazd na zawody w skokach narciarskich, bez dłuższego namysłu wskazałabym Klingenthal. Nie tylko dlatego, że na Vogtland Arenie miałam swój własny zagraniczny debiut. 🙂 To niewielkie niemieckie miasto znajduje się stosunkowo niedaleko od Polski, w okolicy można znaleźć nocleg w przystępnej cenie, skocznia jest piękna, a – co równie ważne – dla naszych zawodników niesłychanie szczęśliwa. Nic, tylko pakować się i jechać.

Klingenthal zawsze było dla Polaków szczęśliwe, fot. M. Ciasnowska

Klingenthal leży w południowo-zachodniej części Saksonii, w rejonie Vogtland, zaraz przy granicy z Czechami. Zamieszkuje je niecałe 10 tysięcy mieszkańców.

Dawid Kubacki w Klingenthal w czasie LGP 2019 roku, fot. E. Knap
Jak dojechać do Klingenthal?

Nie będę ukrywać, że wyjazd do Klingenthal jest najłatwiejszy dla zmotoryzowanych. Oczywiście da się tam dojechać komunikacją, ale ze względu na to, że połączenia są dalekie od idealnych, potrzeba kilku przesiadek (np. Praga-Sokolov-Kraslice) i wielu godzin spędzonych w podróży. Dlatego nie polecam takiego sposobu. Zwłaszcza, że trasa samochodowa z Polski jest całkiem przyjemna.

Od granicy w Zgorzelcu jedzie się wygodną autostradą nr 4, po drodze mija się Bautzen, Drezno i Chemnitz, a dopiero na ostatnim odcinku zjeżdża na drogi krajowe, aby po około 70 km dojechać do celu. Podróż z Zgorzelca do Klingenthal zajmuje mniej niż 3 godziny. Z Krakowa można dojechać w około 7 godzin, a z Katowic i Wrocławia odpowiednio w 6 i 4,5h.

Przed wyjazdem warto zapoznać się oczywiście z aktualnymi informacjami dla podróżujących do Niemiec, publikowanymi na stronach rządowych (tutaj). Ostatnie przepisy, aktualne do 30.09.2022, nie wymagają od mieszkańców UE żadnych dokumentów związanych z przeciwdziałaniem Covid19.

Dawid w Klingenthal ma licznych kibiców, fot. E. Knap
O czym pamiętać, jeżdżąc po Niemczech samochodem?

Niemieckie autostrady są darmowe. Nie potrzeba specjalnych dokumentów, wystarczy prawo jazdy i polskie OC. Nie ma obowiązku włączania świateł mijania, ale należy o nich pamiętać w tunelach i gdy widoczność jest utrudniona. W terenie zabudowanym jest ograniczenie do 50 km/h i co istotne, należy je respektować! Lepiej nie próbować jeździć szybciej, bo mandaty są dotkliwe. Na autostradach, o ile nie ma specjalnych znaków, ograniczenia prędkości nie występują, ale ważne aby przestrzegać kilku zasad. Niemiecka policja nie toleruje blokowania lewego pasa, zajeżdżania drogi, niezachowywania odpowiedniego odstępu lub nieużywania kierunkowskazów. Kultura jazdy jest dla Niemców bardzo ważna i złe zachowanie na drodze, może być szybko zgłaszane na policję. Na koniec powiem tylko, że nie ma czego się bać – po pierwszej podróży za zachodnią granicę z pewnością będziecie chcieli tam wrócić. 😉

Fanklub na Vogtland Arenie, fot. E. Knap
Fanklub na Vogtland Arenie, fot. E. Knap
Noclegi w okolicach Vogtland Areny?

Jak już wspominałam, Klingenthal znajduje się tuż przy granicy z Republiką Czeską. To ważne o tyle, że po czeskiej stronie można znaleźć zakwaterowanie dużo tańsze, niż w Niemczech. Około 10-12 minut podróży samochodem od skoczni znajduje się Bublava. Jadąc na południe, po 15-20 min dotrzemy do Kraslic. W obu miejscowościach można znaleźć przyjemne pensjonaty prowadzone przez życzliwych Czechów, w których przenocujemy za kilkadziesiąt złotych za osobę. Żeby mieć spokojną głowę, polecam wcześniejszą rezerwację przez Booking lub Airbnb. Z moich doświadczeń wynika, że bez problemu można zapłacić w euro.

Samo Klingenthal nie jest dużym miastem, więc wybór miejsc noclegowych może być ograniczony, ale rezerwując odpowiednio wcześniej, również tu można znaleźć wygodny pokój. Niestety, centrum miasta jest nieco oddalone od skoczni, dlatego na zawody i tak trzeba będzie pojechać samochodem.

Pogoda w Klingenthal nie rozpieszcza, ale miłośnikom skoków narciarskich nic nie jest straszne, fot. E. Knap

Mimo że w poprzednich latach spędziłam w Klingenthal sporo czasu, to nie trafiłam na godną polecenia restaurację. W mieście można znaleźć pizzerię i kilka lokali przy hotelach, które nie zawsze są otwarte. Zawsze też można żywić się u sąsiadów Czechów – tam nie tylko porządnie zjemy, ale także będziemy się mogli napić dobrego piwa.

Widok z drugiej strony, fot. E. Knap
Gdzie kupić bilety i jak wybrać miejsce na skoczni?

Bilety można zakupić kasie przed samym konkursem, ale gdy chcemy zaoszczędzić kilka euro i mieć pewność, że nie pocałujemy klamki, warto zaopatrzyć się w wejściówki wcześniej – zwłaszcza, że istnieje możliwość zakupu online na stronie internetowej (tutaj). Do wyboru mamy bilety osobno na sobotę i niedzielę lub karnet na cały weekend.

Bilety są dostępne w bardzo korzystnych cenach. Jeden bilet normalny na pojedynczy dzień kosztuje 15 EUR, a ulgowy 11,25 EUR. Pakiety można zakupić w cenie odpowiednio 30 EUR i 22,5 EUR. Co istotne, inaczej niż w Polsce, dzieci do lat 12 mają wstęp wolny pod opieką dorosłej osoby. Jeśli kupimy pakiet, w cenie dostajemy również wejście na treningi i kwalifikacje – jeśli nie to musimy dokupić bilet na piątek. Uwaga! Powyższe ceny obowiązują w przedsprzedaży, bilety kupowane na miejscu w kasie mają być trochę droższe.

W tym roku, oprócz panów, w Klingenthal rywalizować będą również panie, a w sobotę będziemy mogli obejrzeć konkurs mieszany. Plan przedstawia się następująco:

HARMONOGRAM
piątek, 30 września 2022 

13:00  Otwarcie bram

14.00 Oficjalny trening (dwie tury) kobiet

15.45 Kwalifikacje kobiet

16.45 Oficjalny trening (dwie rundy) mężczyzn

19.00 Kwalifikacje mężczyzn

Sobota, 1 października 2022 

14.00 Otwarcie bram

15:05 Seria próbna

16:05 Pierwsza runda skoków narciarskich – konkurs mieszany

17.10 Runda finałowa skoków narciarskich – konkurs mieszany

Niedziela, 2 października 2022 

10.30 Otwarcie bram

11:30 Seria próbna kobiet

12.30 Pierwsza runda skoków narciarskich kobiet

13.30 Runda finałowa skoków narciarskich kobiet

15:05 Seria próbna mężczyzn

16.05 Pierwsza runda skoków narciarskich mężczyzn

17.10 Runda finałowa skoków narciarskich mężczyzn

Jak się nie skusić na takie widoki?, fot. J. Malinowska
Co warto zobaczyć przy okazji?

Wiem, że najczęściej nie ma za wiele wolnego czasu, ale zawsze wychodzę z założenia, że wyprawa na skoki, to świetna okazja, aby zobaczyć trochę świata. Co polecam odwiedzić w czasie wyprawy do Klingenthal?

• Drezno (niem. Dresden) – znajduje się pod drodze, około 2 godzin od Klingenthal. Wystarczy zjechać z autostrady, a naprawdę warto. W Dreźnie, zwanym Florencją Północy, znajduje się wiele zabytków, muzeów i galerii. Do najsłynniejszych należą rokokowy pałac Zwinger oraz Zamek, który był drezdeńską rezydencją dynastii Wettynów, w tym królów Polski Augusta II i Augusta III.


• Karlowe Wary (cz. Karlovy Vary) – czyli jedno z najbardziej znanych czeskich uzdrowisk. Oprócz możliwości wypróbowania zdrowotnych wód, warto je odwiedzić ze względu historyczne centrum, złożone ze ślicznych kamienic, willi, domów zdrojowych i kolumnad. Podróż z Klingenthal zajmie nam samochodem około 50 min.

Do zobaczenia na trybunach Vogtland Areny. 🙂

Leave a Reply