O Dawidzie

Lipiec 2015. Sobotni wieczór. Na skoczni im. Adama Małysza zaczyna robić się ciemno i chłodno, ale nikt nie zamierza się tym przejmować, bo oczy wszystkich kibiców są zwrócone na rozbieg, na którym właśnie pojawia się ostatni zawodnik – Dawid Kubacki. Mija ułamek sekundy, a on wybija się z progu i już jest w powietrzu, a jeszcze po kolejnej chwili ląduje, unosząc ramiona w geście triumfu.

Wygrał!

Nie da się zaprzeczyć, że w tych zawodach był faworytem. Wcześniej zdobył tytuł Mistrza Polski i dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium Pucharu Kontynentalnego w Kranju, pokonując samego Petera Prevca. W piątek podczas konkursu drużynowego skakał najdalej ze wszystkich, a kiedy po treningu szedł, zatrzymując się co chwila, aby rozdawać autografy, ktoś nagle zawołał: „O! Faworyt!”. Dawid nie wyglądał, jakby się tym przejął. Czuł się pewnie i wiedział, że może być najlepszy.

To właśnie w Wiśle, 1 sierpnia 2015 roku, komentujący zawody Tomasz Zimoch nazwał go Rycerzem Lata, a określenie to – jak to zwykle bywa – szybko podchwyciły media. Bo lato naprawdę było bardzo udane. Przez pewien czas Dawid w zasadzie nie schodził z podium i bezapelacyjnie przewodził obu klasyfikacjom – Letniej Grand Prix i Letniego Pucharu Kontynentalnego. Ostatecznie zmagania w LGP zakończył na piątym miejscu, opuszczając konkursy w dalekiej Azji, a występami w PK, gdzie ostatecznie okazał się drugi, zapewnił sobie prawo startu w Pucharze Świata w pierwszym periodzie zimy.

Ale przecież nie tylko w lecie Dawid potrafi zachwycać skokami. Wszyscy pamiętamy Val di Fiemme i treningi przed Mistrzostwami Świata na skoczni normalnej w 2013 roku. Pamiętamy świetne skoki, które pomogły wywalczyć pierwszy w historii brązowy medal polskiej drużyny. Pamiętamy konkurs drużynowy w Zakopanem w 2014 roku, gdy Dawid dwukrotnie pofrunął najdalej i uzyskał najlepszą notę indywidualną, a występ ten na pewno znacząco przyczynił się do uzyskania przez niego nominacji olimpijskiej. Niejednokrotnie zdarzało się, że wygrywał serie treningowe i kwalifikacje, zwyciężał w Pucharze Kontynentalnym (szczególnie, gdy koniecznie należało wywalczyć limity), ale w zawodach najwyższej rangi jakoś mu nie wychodziło.

Wiosną 2015 roku Dawid został przesunięty do kadry B, prowadzonej przez Macieja Maciusiaka, ale mimo tego nie stracił motywacji, ani się nie poddawał. Przemyślał potknięcia, wyciągnął wnioski, ułożył z trenerem nowy plan działania. Postanowił zmienić technikę, aby wyeliminować błędy, co po dwudziestu latach skakania w określony sposób, okazało się trudnym wyzwaniem. Ciężko przepracował cały okres przygotowawczy, dlatego sezon 2015/2016 rozpoczął z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami.

Czy ta zima będzie dla niego szczęśliwa tak samo jak lato?

Jednego jesteśmy pewni. Najlepsze dopiero przed nim. I przed nami.

Dawid Kubacki (ur. 12.03.1990) – skoczek narciarski, zawodnik klubu TS Wisła Zakopane, członek kadry narodowej, trzykrotny Letni Mistrz Polski, zwycięzca zawodów LGP i Pucharu Kontynentalnego, olimpijczyk i drużynowy medalista Mistrzostw Świata.

Fot. Ewa Bilan-Stoch